Życie na rzadko cz.1

Kiedy dowiadujesz się, że masz nowotwór świat staje w miejscu. Ludzie idą do pracy, śmieją się do swoich smartfonów, przeklinają życie, obgadują lekarzy. A Ty z kartką badania histopatologicznego stoisz sam pośrodku korytarza, zastanawiając się co się właśnie wydarzyło? Ty? Osoba zdrowa, która omijała fast foody, nie jadła słodyczy, od czasu do czasu piła alkohol, ale nie paliła papierosów. Brzydziła się narkotykami i co roku robiła badania i ciesząc michę, że parametry z morfologii są w normie, bo dwa razy w tygodniu palisz kalorie na treningach.
Z trudem połykasz łzy, a przed oczami widzisz już te tłumy ludzi na cmentarzu, wyjący Anielski Orszak i szepczący, że taka młoda i życie takie niesprawiedliwe. Kiedy dowiadujesz się, że masz rzadki i wyjątkowo złośliwy nowotwór….wybucha Ci mózg…..

Mnie mózg wybuchł 5.01.2024, kiedy stałam pośrodku korytarza Borowskiej i chlipałam, że mam raka i świat się właśnie dla mnie kończy. Nie rozumiałam nic z tego co widniało na moim wyniku, a przecież wiedzę z portali medycznych miałam w małym palcu. Z pasją czytałam zwrotnikraka.pl i znałam wszystkie objawy raka piersi. I co mam się cieszyć, że wycięty, że guz się nie rozlał, że teoretycznie wolna od choroby? Że będę klasyfikowana i leczona pod kątem jelita grubego? Nigdy nie zapomnę palca wskazywalca młodego i bez totalnej empatii doktorka, który próbował mi wytłumaczyć, gdzie jest wyrostek robaczkowy. Panie na kursie z zielarstwa miałam piąteczkę z anatomii, a ty mnie tu z rysunkiem jelita grubego wyjeżdżasz.
Ma Pani raka śluzowego wyrostka robaczkowego, zrobimy TK i zobaczymy co dalej. W dupie mam twoje TK, ja bym chciała wiedzieć czy będę żyć?

Póki co żyje i opowiem Ci historię, o tym, że z każdej dupy jest jakieś wyjście i choć w chwili, kiedy zaczynam pisać tą książkę, (której fragmenty właśnie czytasz za darmo), jeszcze go nie znalazłam, to jednak bateria w mojej latarence jeszcze nie zgasła. W styczniu zaczęłam żyć innym życiem…życiem pacjenta onkologicznego….