Skutki uboczne leków GLP-1 i jak sobie z nimi poradzić

Nudności
To bardzo częsty objaw. I u mnie trwał on ok. trzech tygodni. Najważniejsze to się nie przejadać. Mnie sporo czasu zajęło zanim doszłam do tego, jaka porcja mnie nasyci. Do tej pory zdarzy mi się przestrzelić. Dla przykładu, dzisiejsze śniadanie. W chlebaku leżał suchy, bajgiel. Nie lubię marnować jedzenia, więc przebudowałam plan posiłków ( o tym jak jem i co jem będzie w kolejnym wpisie.) Bajgiel trafił do piekarnika (podpiekane pieczywo powoduje mniejszy wyrzut insuliny). Podpieczonego, przekroiłam na pół i te dwie połówki wysmarowałam pastą jajeczną, sałata (zielone łagodzi stany zapalne i koi jelitka), łosoś, szyneczka, pomidorek, rzodkiewka, szczypiorek. No full wypas. I co po połowie pierwszej połówki już czułam, że mam dość. Odpuściłam jedzenie drugiej, schowałam ją na później (może jutro nie będę musiała robić sobie śniadania). Świat się nie zawalił, a ja nie mam odruchów wymiotnych.

Ważna informacja! Odruch wymiotny to nie to samo co wymioty. Jeśli wymiotujesz będąc w trakcie terapii analogami GLP-1, nie szukaj pomocy w Internecie. Zapisz się na pierwszy możliwy termin u lekarza. Być może te leki nie są dla Ciebie.


Odbijanie się zgniłym jajem.

To jest chyba jeden z top of the top, jeśli chodzi o skutki uboczne podczas przyjmowania GLP-1. Bekanie, odbijanie treścią, która śmierdzi równie ohydnie jak smakuje…. kto to zna, palec do budki! Pacjent ma wrażenie, że wychodzi z niego smrodek zgniłego jaja. Tu również pomoże woda i lekko strawne posiłki.

Przeziębienie, nieżyt gardła
Przyznam się, że ten objaw był dla mnie szokiem. Nigdy w dorosłym życiu nie chorowałam latem. Aż tu dwa tygodnie po rozpoczęciu leczenia, zaczyna boleć mnie gardło i leci mi z nosa. Klimatyzacja, przewiało mnie? Tutaj wiadomo, ratowałam się domowymi sposobami na przeziębienie. Ale kiedy na ulotce przeczytałam raz jeszcze, że takie objawy mogą mieć związek z moim lekiem, byłam zdziwiona. Skąd? Jak? Co mi pomogło? Lody Kaktus, polecam! Zwłaszcza te czarne z logiem Tik Toka.

Refluks, zgaga
Mnie towarzyszył kiedy zjadłam np. potrawę z sosem pomidorowym. Ale podczas przyjmowania leków, miałam wrażenie, że jest ze mną prawie codziennie. W końcu zaczęłam pić pyłek pszczeli z ostropestem i siemieniem lnianym, by móc choć trochę poczuć ulgę. Pomogło także zrezygnowanie z ulubionych czekolad czy batoników, które kocham i nawet podczas leczenia pozwalałam sobie na małe grzeszki. Ale o tym opowiem w kolejnym wpisie.

A Wy jakie mieliście skutki uboczne?