Życie na rzadko cz. 5 Jak przygotować się do tomografu komputerowego?

Podczas trwania leczenia onkologicznego , przychodzi taki moment, że lekarz onkolog robi sprawdzam. Zazwyczaj wtedy wysyła pacjenta na badanie obrazowe, takie jak np. USG, tomograf komputerowy, rezonans magnetyczny lub badanie PET. W pierwszej kolejności opowiem Ci o tomografie komputerowym, z perspektywy pacjentki chorej na nowotwór układu pokarmowego.

Dla mnie nie tyle samo badanie jest specyficzne co proces przygotowania się do niego. Ale najpierw kilka słów o tym czy jest badanie TK?

Tomograf komputerowy, w skrócie TK, to zaawansowane urządzenie medyczne, które pozwala nam zobaczyć szczegółowe obrazy wnętrza naszego ciała. Działa on na zasadzie promieni rentgenowskich, podobnych do tych używanych przy standardowych prześwietleniach, ale w przypadku tomografu komputerowego uzyskujemy znacznie bardziej szczegółowe i trójwymiarowe obrazy.

Podczas badania tomografem komputerowym, leży się na specjalnym stole, który przesuwa się przez duży, okrągły aparat. Ten aparat wykonuje serię zdjęć z różnych kątów wokół ciała. Komputer następnie łączy te zdjęcia, tworząc przekrojowe obrazy organów, kości i innych struktur wewnętrznych.

Dzięki tym obrazom możemy dokładnie zobaczyć, gdzie znajdują się zmiany chorobowe, takie jak guzy, i jakie mają one wymiary. To pomaga nam nie tylko w diagnozie, ale także w planowaniu leczenia, na przykład przy radioterapii, chemioterapii, immunoterapii czy chirurgii.

To tyle jeśli chodzi o definicje, ale jak to wygląda na prawdę? A wygląda brzydko….Oczywiście trochę przesadziłam, ale proces przygotowania do badania nie jest usłany płatkami róż. W onkologii nie ma miękkiej gry, a granice hmm ukrywania ciała pod ciuchami, nie istnieją. Ale jeśli chcesz wyzdrowieć jesteś w stanie i to przeżyć.

Na dzień przed badaniem o godzinie 13:00 należy wypić saszetkę środka na przeczyszczenie, a potem kolejną o godzinie 15:00. Jaki to środek? Jest ich kilka? Godziny w zależności od rodzaju środka mogą być różne. Ja podałam te dla Citrafleet. Spoko smakuje pod warunkiem, że w wyniku leczenia nie odrzuca Cię od cytrusowego, słodkiego smaku i zapachu.

Fortrans (makrogol) – często stosowany środek, który rozpuszcza się w dużej ilości wody i jest spożywany w ciągu kilku godzin przed badaniem.
Moviprep (makrogol) – podobny do Fortrans, ale może być łatwiejszy do wypicia ze względu na mniejszą objętość płynu.
Picoprep (pikosiarkian sodu) – proszek do rozpuszczenia w wodzie, działający przeczyszczająco.
Fleet Phospho-soda (fosforan sodu) – roztwór doustny, który działa przeczyszczająco, stosowany na kilka godzin przed badaniem.
CitraFleet (pikosiarkian sodu + kwas cytrynowy) – kombinacja, która jest stosowana jako środek przeczyszczający przed badaniami diagnostycznymi.
Eziclen (sodu siarczan, potasu siarczan, magnezu siarczan) – roztwór przeczyszczający stosowany w przygotowaniu do badań diagnostycznych.

Na dzień przed badaniem nie polecam niczego planować, lepiej zostać w domu, w pobliżu łazienki. Od momentu wypicia pierwszego łyka środka na przeczyszczenie jesteś królem lub królową swego tronu. Pamiętaj, żeby zaopatrzyć się w dużą ilość papieru toaletowego. Proces oczyszczania trochę trwa i kupa może obudzić także w nocy. Nie przejmuj się wszystko gra. Od momentu wypicia pierwszej szklanki musisz przejść także na dietę bogatoresztkową. Dużo płynów, można wypić też bulion lub po prostu Nutridrinka. Jeśli podczas chemioterapii cierpisz na zatwardzenia lub zaparcia pij dużo wody niegazowanej. Nie będzie bolało podczas wypróżniania.

Kolejnego dnia, czyli w dzień badania musisz jeszcze pozostać na czczo, zapytaj również swojego lekarza czy możesz zażyć swoje stałe leki. Po przybyciu na miejsce należy przekazać Pani Pielęgniarce swoje skierowanie i czekać na kolejnego drinka. Tym razem Pani Pielęgniarka poda Ci kontrast do wypicia, trzeba wypić dwa kubeczki. Nic pysznego, ale lepiej nie rozkminiać jak to smakuje. Po wypici kubków z kontrastem zostaniesz ponownie wezwany. Tutaj już odbywa się przekazanie aktualnego wyniku kreatyniny we krwi i wkłucie wenflonu. Potem z Panią Pielęgniarką udajemy się za kotarkę i tu pada słynne, „proszę ściagnąć spodnie i majteczki, położyć się na łóżku twarzą do ściany”. Pani Pielęgniarka zrobi wlewkę doodbytniczą, w przypadku kobiet dołoży do pochwy tampon z kontrastem. Niestety nie są to tampony super dopasowane do ciała, ale mają sznureczek. 🙂 Potem z zaciśniętym pośladem musisz ponownie wyjść na zewnątrz i czekać na kolejne wywołanie. Kiedy przychodzi Twoja kolej, Pani Technik poprosi Cię o położenie się na łóżku i zapyta czy Twój strój nie zawiera żadnych metalowych elementów. Kładziesz się na wznak z rękami nad głową. Kiedy pierwszy raz przejedziesz przez aparat tomografu (przypomina tunel, duży pierścień), Pani Pielęgniarka podepnie Cię do kroplówki z kontrastem. I zaczyna się badanie. W głośniku usłyszysz też komendy kiedy trzeba nabrać powietrza, zatrzymać i nie oddychać. W aparacie spędzamy około 10 minut. Potem przychodzi po Ciebie Pani Technik i pomaga wstać z łóżka, a Pani Pielęgniarka odpina Cię od kroplówki. Na 10 minut wychodzisz z badania, ale nie możesz udać się do toalety. Po upłynięciu tego czasu, trzeba wrócić na badanie pęcherza. Kiedy badanie się kończy dopiero wtedy możesz pójść i skorzystać z łazienki, zrobić siusiu i pozbyć się tampona. Wtedy też można coś zjeść i oddychać spokojnie. Uff masz to za sobą!

Całość trwa może około dwóch godzin. To czas liczony od momentu przyjścia na badanie do wyjścia. Jest to czas jaki spędzamy na TK w ramach NFZ. Prywatnie pewnie jest szybciej. Polecam ubrać się wygodnie. Ubranie nie może zawierać metalowych elementów. Dlatego sportowy biustonosz bez fiszbin i wkładany przez głowę to złoto.

TK nie jest badaniem bolesnym, ale wymaga dobrego i długiego przygotowania by mogło wyjść poprawne, zwłaszcza jeśli chodzi o jamę brzuszną. Postępuj zgodnie z instrukcją, którą znajdziesz na skierowaniu na badanie. Dużo jest informacji także w sieci.

Podczas badania spokojnie oddychaj i pomyśl o czymś przyjemnych, ja zawsze sobie powtarzam swoje afirmacje, o których na pewno też opowiem. Powodzenia!